Komentarze: 0
Witam bo długiej przerwie spowodowanej moim lenistwem i brakiem czasu... No dobra, głównie moim lenistwem. Odchodząc od polityki chciałbym się zajać dzisiaj ważną dla nas wszystkich materią- mianowicie życiem. Nie tym widzianym w serialach typu M jak Miłość czy w katastrofalnych paradokumentach typu Dlaczego Ja?
Mi chodzi o to prawdziwe życie. Życie które nas niszczy i które nigdy nie daje nam dojść do upragnionego celu... A jesli daje to po niesamowitej mordędze, po to tylko, żeby za dosłownie 5 sekund stawiać przed nami kolejne ciężki wyzwania przy których poprzednie zdjaę się błachostką...
Ktoś zapyta: No dobra, to po co w takim razie my żyjemy skoro gościu w całym tym życiu widzisz jedynie trudności?
Odpowiem: Widzisz Kochany (albo Kochana choć kobiety raczej nie zadają takich pytań jeśli nie mają zgody swoich właścicieli czyli mężczyzn) istnieje coś takiego jak Sztuka Życia. Sztuka Życia polega w wielki mskrócie na Wielkim Marszu na Przód. Człowiek który, że się tak wyrażę ,,umie zyć" nie wyznacza sobie jakiś pojednyczych celów. Nie. Ten człowiek idzie do przodu niczym wielki olbrzym nieograniczający się w niczym i nikim. To co go napędza to wewenętrzna siła. Nie Bóg. Nie dobre słowa przyjaciół. Nie rodzina. Nie pieniądze. Nie sława. Nawet nie władza - tylko siła wewnętrzna....
A skąd się ona bierze i ile osób spełnia te kryteria- na to odpowiedż postaram się dać wam w następnym wpisie, który jak mniemam ukaże się jutro...
Wasz,
Najlepszy z Najlepszych
P.S. Kobiety, które czują się urazone - właścicielami. Trochę mnie zdenerwowałyście a, że jesteście jedynymi istotami na tym świecie mogacymi a raczej posiadajacymi właściwość wyprowadzania mnie z równowagi postanowiłem wam dac takiego klapsa w tekście. Chyba się nie obrazicie ?:)